Rano obudziłam się przed wszystkimi z Lynchów, postanowiłam że pójdę do siebie. Gdy szłam przez ulicę zobaczyłam auto mojej cioci przed domem, strasznie się ucieszyłam bo ją mocno kochałam. Podbiegłam do samochodu i zobaczyłam w nim ciocię która na mój widok wysiadła i mnie przytuliła co odwzajemniłam.
- Ciociu!- krzyknęłam.- Alex jak ja tęskniłam!- odpowiedziała.
Moja ciocia mieszkała ze mną i moim bratem jak był niepełnoletni, kobieta ma na imię Stefany i wygląda tak:
Okazało się że będzie znowu tu mieszkać tylko dlaczego? Miała mieszkanie w apartamentowcu pod Angeles
i często do nas jechała ale nie po to żeby tu mieszkać.
- Bardzo super że tu jesteś ale dlaczego?-spytałam.
- Lepiej żeby twój brat ci powiedział...chyba jest w domu, ja zaraz do ciebie dojdę.- poszłam do salonu gdzie zastałam mojego brata z tą dziewczyną.
- Gdzie jedziesz zostawiasz mnie?- spytałam bo zobaczyłam jak pakuje swoje rzeczy do pudła.
- Jadę na studia...jest wymiana i będę mieszkać...-tu zrobił przerwę.
- Gdzie?! Gdzie będziesz mieszkać?! Wiem że mnie nie kochasz ale powiedz gdzie?- czułam jak łzy napływają mi do oczu. On tylko podszedł do mnie i mnie przytulił po czym powiedział- W Littleton.- Hę? Tak daleko. No nic.- pobiegłam do pokoju ponieważ nie chciałam żeby zobaczył że płaczę.
...................................................................................................................................................................
U Lynchów <3
"Oczami Rossa"
Wstałem i zobaczyłem że nie ma już Alex obok mnie. Zszedłem na dół i zastałem tam Rydel, Rikera i Ratliffa.
- Wiecie gdzie jest Al?- spojrzeli na mnie.
- Tak poszła do domu...ale ale nic się nie stało- powiedział Riker.
- No nic kiedy kolejna trasa koncertowa?- spytałem.
- Nooo właśnie powiemy ci później jak będą wszyscy okey?- powiedziała Rydel.
- Dobrze...jak tak trzeba.- doszedłem do szafki w kuchni i zobaczyłem że nie ma moich ulubionych płatków. Były to kolorowe chrupki i w kształcie gitary. Posmutniałem i zobaczyłem czy niema drugiej paczki.
- El!!!!!!!! Zjadłeś moje chrupki?!- spytałem przyjaciela.
- Tak.-odpowiedział łagodnie i z uśmiechem.
- Zabije i poszarpie!- zagroziłem w żarcie.
- Awww ja też cię kocham.-on jak zawszę w temacie.
Postanowiłem pojechać do sklepu, gdy wyszedłem z domu zobaczyłem że przed drzwiami Alex stoi jej brat i jakaś kobieta. Pakowali jakieś pudła. Bałem się że się przeprowadzają a tego nie chcę. Podbiegłem do niego i spytałem o co chodzi. Opowiedział mi historię i poprosił żebym się zajął jego siostrą. Po 20 minutach byłem z powrotem w domu , wróciłem ze sklepu z 10 pudełkami płatków.
- Niech ktoś spróbuję mi je zjeść.-powiedziałem do rodziny po czym zrobiłem śniadanie. Skończyłem śniadanie więc pomyślałem że przyjdę do Alex. Gdy zadzwoniłem do drzwi otworzyła mi jakaś kobieta.
- Dobry. Jest Alex w domu?-spytałem.
- Tak ty jesteś...Ross jak miło mi cię znowu widzieć!- przytuliła mnie.
- Panią też ale czy my się spotkaliśmy?- zdziwiłem się.
- Taaak ostatnim razem, czyli trzy lata temu. Bawiłeś się znaczy przyjaźniłeś z Alex...byliście najlepszymi przyjaciółmi a ja jestem jej ciocią jeśli nie pamiętasz.- totalnie mnie zamurowało, dlatego ja i Al mieliśmy te wspomnienia...kiedyś się przyjaźniliśmy.
- Tak jestem Ross to ona jest w domu?-spytałem znów.
- Tak tak jest na górze. Wejdź.- wszedłem i pobiegłem do jej pokoju, ujrzałem ją całą zapłakaną. Podbiegłem do niej ot tyłu i ją przytuliłem. Wtuliła się w moją kurtkę.
...................................................................................................................................................................
" Znowu oczami Alex"
- Tak się cieszę że jesteś.- powiedziałam szlochem.
- Jestem,byłem i będę.-odpowiedział i dodał.- Nie zważając na to że mi zmoczyłaś kurtkę.
- Hahaha przepraszam.- rozśmieszył mnie.- pewnie już znasz całą historię o moim bratu.
- Znam jeszcze jedną.-odpowiedział i zaczął opowiadać. Gdy skończył chciałam się do niego przytulić i również się rozpłakać ponieważ zostawił mnie kiedyś w trudnej sytuacji gdy brakowało mi przyjaciela.
C.D.N









